Śląskie monety warte setki tysięcy złotych…

Pamiętacie, co robiliście w 1994 roku? Ile mieliście wówczas lat? A właśnie 30 lat(!) trzeba było czekać na 3 dukaty 1610, jedną z ozdób oferty śląskich monet, która już w sobotę (3 lutego), trafi na licytację. Poznajcie historię wyjątkowych numizmatów ze Śląska i jednego… krążka hokejowego!

Najlepsza aukcja Śląska?

Ponad 370.000 złotych. Tyle wynosi cena startowa 8 monet, które zlicytowane zostaną na sesji specjalnej zimowej aukcji Domu Aukcyjnego Marciniak (3 luty 2024, katalog aukcji dostępny tutaj). Zaledwie ośmiu, ale o łącznej wadze 11 dukatów i 5,5 talara! W XVII wieku była to niemała fortuna! A dziś?

To najlepsza oferta śląskich monet w historii naszego domu aukcyjnego, jak nie najlepsza w Polsce” komentuje Damian Marciniak. Wiele z tych monet pojawia się na polskim rynku aukcyjnym po raz pierwszy. Jedną z nich jest ten dwutalar ze Złotego Stoku!

Krążek hokejowy i talerzyk… 

Dwutalar jest zawsze imponującą monetą. Na przestrzeni wieków, w Polsce, bito ją bardzo rzadko, zazwyczaj w niewielkich nakładach. Dzięki temu dziś cieszy się dużym zainteresowaniem kolekcjonerów. Dowodem na to jest dwutalar gdański Jana Kazimierza. Moneta regularnie osiągająca ceny powyżej 100.000 złotych. Popularniejsza od dwóch dwutalarów, jakie zdobią ww. ofertę Śląska. 

Dwutalar 1619 HR, Złoty Stok (R7) – poz. 3331, cena startowa 35.000 zł 

Nim wybito pierwsze, szerokie talary, w mennicach wykonywano odbitki talarów podwójnej grubości. Przykładem tego jest bardzo efektowny dwutalar 1619, wybity podczas współpanowania książąt – Jana Chrystiana i Jerzego Rudolfa. To ten typ monety, którą mając w dłoniach, nawet laik podświadomie czuje, jak duża była jej wartość. Szczególnie w czasach, gdy w obiegu dominowała drobna moneta krajcarowa. 

Wystarczy spojrzeć na niniejszy filmik załączony do aukcji. Niczym srebrny krążek hokejowy! A mamy jeszcze niemały talerzyk… 

Dwutalar Nysa 1639 – poz. 3332, cena startowa 25.000 zł 

Prawie 50 milimetrów średnicy! Ten podwójny talar Karola Ferdynanda Wazy dobrze reprezentuje nowy typ tych monet – szerokich dwutalarów. Wykonywanych specjalnie do tego przygotowanymi stemplami. Ten ceniony polski królewicz, brat królów: Władysława IV i Jana Kazimierza, pozostawił po sobie bardzo interesujący dorobek numizmatyczny. Zainteresowanie nim wśród kolekcjonerów oddają choćby ceny jego popularniejszych od dwutalarów monet 3 krajcarowych. Nie tak dawno jedną z nich sprzedaliśmy za ponad 17.000 złotych, a to moneta ponad 30 razy lżejsza 😉 

Unikalne ZŁOTO?

3 dukaty 1610, Złoty Stok – poz. 3333, cena startowa 80.000 zł 

By zrozumieć wyjątkowość niektórych monet czasów Polski Królewskiej, można je odnieść np. do okresu II Rzeczpospolitej. Tam najrzadsza Nike, pożądany rocznik 1932, wystąpił na rynku ponad 40 razy. Ta trzydukatówka książąt legnicko-brzeskich znana jest tylko z tego jednego egzemplarza

Jeżeli ktoś w 1994 roku, gdy ostatni raz pojawiła się na rynku numizmatycznym, został przelicytowany, na drugą szansę musiał czekać blisko 30 lat. To moneta nieopisywana przez Edmunda Kopickiego. Przez Jarosława Dutkowskiego (Złoto czasów dynastii Wazów) określona najwyższym stopniem rzadkości (R8) i ilustrowana tym egzemplarzem. A to nie największe złoto tej aukcji… 

Trzy petardy trzech braci

Wspólne mennictwo trzech braci – książąt Jerzego, Ludwika i Krystiana – od momentu wydania przez Marcina Grandowskiego monumentalnej monografii, przeżywa rozkwit. Jednak, o ile ich monety jedno czy trzykrajcarowe spotyka się regularnie, pojedyncze dukaty rzadko, to pozostałe nominały są już bardzo trudne do pozyskania. Wystarczy spojrzeć w archiwa aukcyjne w poszukiwaniu talarów tych śląskich Piastów. 

Talar Brzeg 1657 – poz.3334, cena startowa 15.000 zł

To moneta, która łączy trzy pożądane kolekcjonersko cechy. Urodę (stan 2/2+), rzadkość (stopień R6) i proweniencją, wszak to moneta ze słynnej kolekcji Henryka Karolkiewicza, sprzedawanej w 2000 roku. 

Dwudukat Brzeg 1653 – poz.3336, cena startowa 120.000 zł 

Uroda (menniczy stan, tzw. TOP POP w NGC) i rzadkość przemawia również za najdroższą ze śląskich monet tej aukcji. To nie jest pojedynczy dukat znany w kilkuset sztukach. To dużo rzadszy dwudukat. Nominał, który w czasach współpanowania Trzech Braci bity był tylko w kilku rocznikach. Dokładniej w pięciu na przestrzeni lat 1651-1662. Rzadkość potwierdzają badania specjalisty tematu, Marcina Grandowskiego, który w swojej kwerendzie do prac nad katalogiem mennictwa Trzech Braci, dotarł jedynie do 7 sztuk dwudukatów 1653. W tym aż cztery są dziś w zbiorach Muzealnych.

5 dukatów Brzeg 1658 – poz.3337, cena startowa 80.000 zł 

To jednak brzeskie pięć dukatów jest wisienką na torcie tej aukcji. Półtalar w złocie, bo stemplami tego nominału bite były pięciodukatówki trzech braci. Ekstremalnie rzadki. Prawdopodobnie jedyny dostępny na rynku antykwarycznym egzemplarz z roku 1658. Pięciodukatówki w czasach współpanowania trzech braci bito zaledwie w trzech rocznikach (1656-1659) i twórcy katalogów zgodnie określają wszystkie je jako duże rzadkości. Ten rocznik, 1658, wg. specjalisty tego mennictwa, Marcina Grandowskiego, jest najrzadszy z nich (zaledwie 13% populacji pięciodukatówek, licząc z egzemplarzem z Muzeum Narodowego w Warszawie). 

A to nie koniec oferty… 

Gdyż Śląsk licytowany będzie dwa dni. W sobotę, na sesji specjalnej, oraz w niedzielę, na zakończenie 4 sesji aukcji. Wówczas pod młotek aukcyjny trafią niższe nominały. Wśród nich nie zabraknie bardzo rzadkich halerzy, trzykrajcarówek i wielu, wielu innych. Pełny katalog dostępny jest tutaj.