„Herby urzędników polskich i litewskich na monetach oraz liczmanach emitowanych w latach 1479-1707” Zbigniewa Kiełba to książka nietypowa jak na ostatnie wydawnictwa numizmatyczne. Kompendium wiedzy, nie będące jednocześnie… katalogiem. Gdyż to właśnie ten typ literatury dominuje ostatnio na rynku. Wystarczy spojrzeć co wyszło niedawno lub wyjść ma wkrótce. Katalog Ortów Zygmunta III, 2 część „Złota Wazów”, katalog monet Zygmunta II Augusta, monografia miedzianych szelągów Jana II Kazimierza. I choć niewątpliwie te pozycje wnoszą ogrom wiedzy w swoim temacie, to jednak ich główną część, a czasem całość stanowi katalog monet. Coraz mniej jest książek po prostu „do poczytania” ;).
Herby urzędników polskich i litewskich…
Czyli skarbnica wiedzy na temat herbów na monetach i liczmanach emitowanych w latach 1479-1707. Obszerna praca obejmująca cztery wieki pojawiania się tych znaków osobistych urzędników państwowych i pracowników mennicy. Od czasów króla Kazimierza IV Jagiellończyka, po panowanie Augusta II Mocnego.
To efekt 15 lat badań i poszukiwań autora, który sam powstawanie książki wspomina tak:
„I pomyśleć, że 20 lat temu narodziła się ona w moich marzeniach, 15 lat temu zacząłem nad nią pracować, 10 lat temu obroniłem wyniki tych badań w postaci pracy magisterskiej na UMCS, a przez następne 10 lat prowadziłem dalej badania i znacznie poszerzyłem bazę źródłową, co miało wpływ na ostateczne i bardzo zaskakujące wyniki badawcze…”
I te lata pracy zaowocowały czymś więcej niż tylko klasyfikacją herbów i ich właścicieli…
Przydatne kompendium wiedzy
Bo niniejsza książka to nie jest zwykły herbarz. Tu herb stanowi jedynie punkt wyjścia do obszernego zrelacjonowania historii z nim związanych. Gdybym te wydanie opisać w punktach, wyglądałyby one tak:
- 36 herbów szlacheckich
- należące do 62 urzędników i pracowników mennic
- z setek monet i liczmanów
- pojawiających się na przełomie 228 lat Polski Królewskiej
- wzbogacone o wiele naprawdę cennych informacji
Od wprowadzenia w świat herbów, wraz z podsumowaniem badań poprzedników. Przez szeroko opisaną genezę, rozwój i zanik występowania herbów, ich funkcję i symbolikę. Po część stanowiącą clou tej pracy – czyli opis herbów i działalności ich właścicieli.
I tak czytając o herbie Topór Gabriela Tarło dowiemy się nie tylko na temat jego kariery urzędniczej, wraz z dokładnym wydatowaniem stanowisk. Poznamy również historię badań nad trojakiem z sentencją „Qui habitat in coelis irrdebit eos” i dlaczego nazywanie go „szyderczym” jest już nie na miejscu ;).
Wiedza, z której korzystamy w praktyce
Książce tej wybija w tym miesiącu okrągły roczek 🙂 I przyznam, że w ciągu tych 12 miesięcy nie raz miałem okazję sięgnąć na półkę po książkę pana Zbigniewa. Nie tylko w domu by poszerzyć swoją wiedzę, ale i w Gabinecie Numizmatycznym. Gdyż wraz z opisem działalności danego urzędnika dostajemy dużą dawkę wiedzy przenoszącą się bezpośrednio na wiedzę na temat monet. Tak też było przy Trojaku króla Batorego ze zdjęcia poniżej, którego na łamach naszego fanage’a opisywaliśmy tak:
Stefan Batory Trojak Olkusz 1580 z herbem Jastrzębiec – sprzedany na internetowej aukcji GNDM
Monety z herbem Jastrzębiec pod panowaniem króla Stefana pojawią się na rynku bardzo rzadko! I ma to swoje odzwierciedlenie w pracy urzędników.
W 1580 roku za administrację mennicy w Olkuszu odpowiadał Jakub Rokossowski, którego znamy z herbu Glaubicz. Stefan Batory powierzył mu nowe obowiązki 5 stycznia 1580 mianując go podskarbim wielkim w Koronie. Zaś do pomocy, jak opisuje Zbigniew Kiełb w „Herby urzędników polskich i litewskich na monetach….„, przydzielony został właśnie Piotr Zborowski herbu Jastrzębiec.
Działanie Piotra Zbiorowskiego przypada jednak na bardzo krótki okres czasu. Umieszczanie swojego herbu na trojakach rozpoczął on dopiero po śmierci Jakuba Rokossowskiego 13 lipca 1580 roku (na co wskazuje identyczne umiejscowienie i podobieństwo stempli z jego herbem do tych z herbem Glaubicz). Emisja ta została przerwana jednak już trzy miesiące później, gdy 13 września 1580 zmarł Piotr Zborowski. Po niespodziewanej śmierci obydwóch zarządzających w mennicy następuje okres przejściowy, w którym na trojakach nie pojawiają się herby zarządców, aż do roku 1581, gdzie ich miejsce zastępuje herb Przegonia należący do Jana Dulskiego.
Herb Jastrzębiec na trojakach Stefana Batorego pojawia się tylko w roku 1580 i co potwierdzają życiorysy urzędników, wybijane są bardzo krótko…”
Naukowy charakter książki
To nie jest czytanka do pochłonięcia na jednym wdechu, jak to ma miejsce w przypadku kultowego „Tysiąc lat monety polskiej” Kałkowskiego. Książka ta ma charakter naukowy. Na kolejnych jej stronach znajdujemy odwołania do opracowań wcześniejszych badaczy, liczne przypisy, bogatą bibliografie. Jedni oceniają to jako plus, inni jako minus. Ja zdecydowanie należę do pierwszej z grup.
Książka jest napisana przystępnym językiem, a dokładnie przedstawiony proces myślowy pozwala na analizę poszczególnych tez. Dodatkowo dzięki szerokiej bibliografii jestem w stanie poszerzyć swoją wiedzę na temat, który mnie zainteresuje.
I tak przez ponad 500 stron poznajemy kolejnych podskarbich, kanclerzy, hetmanów, administratorów i innych urzędników. Dowiadujemy się dlaczego Kopicki mylił się przypisując denary z literą O panowaniu Jana Olbrachta, czy jak ma się pojawianie herbu Pilawa na groszach w stosunku do lat życia Baltazara Stanisławowskiego. Drażnią z kolei niepotrzebne personalne wycieczki w stosunku innych numizmatyków, a mi osobiście brakuje też spisu treści w innej formie (ale o tym wkrótce na blogu). Te małe minusiki nie są jednak w stanie przesłonić niewątpliwych zalet i korzyści jakie niosło wydanie tego kompendium wiedzy. Zdecydowanie polecam! Lektura pozwala inaczej spojrzycie na te małe znaki towarzyszące monetom ;).
Parametry i zakup
Zbigniew Kiełb
„Herby urzędników polskich i litewskich na monetach oraz liczmanach emitowanych w latach 1479-1707„
• format: 17 x 24 cm
• 504 strony
• oprawa twarda, szyta
• papier kreda matowa
• wydanie: Puławy 2015
• nakład tylko 500 szt
Pozycje tę można nabyć bezpośrednio od autora drogą mailową: [email protected]. Aktualnie trwa promocja: 70 zł + koszt wysyłki (9,50zł)
Jak dodaje pan Zbigniew: „Nakład tej książki jest już mocno ograniczony, a dodruku nie będzie. Sprzedaż w promocji świątecznej rusza od 1 października 2016 r. Do każdej zakupionej książki można otrzymać dedykację od autora (po wcześniejszym zgłoszeniu takiej informacji przy zamówieniu)„.